wtorek, 4 lipca 2017

Teneryfa na własną ręke - praktyczne porady

Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale uważam że najlepsze decyzje to te które podejmujemy spontanicznie. Październik 2016 był dla nas szalonym miesiącem. W ciągu tygodnia kupiliśmy bilety lotnicze na trzy zagraniczne wyjazdy. Aż trudno było mi uwierzyć, w to co się działo. Bilety kupione, nocleg zarezerwowany, pierwszy i chyba najważniejszy krok do zrealizowania swoich marzeń został podjęty. Jakie to proste prawda?

Na pierwszy rzut poszedł Londyn, ale nie o nim chce Wam dzisiaj opowiedzieć. Dokładnie tydzień po powrocie ze stolicy Wielkiej Brytanii, polecieliśmy na Teneryfę- największą i najwyższą z Wysp Kanaryjskich,

Wyjazd w ciepłe miejsce w czasie zimy był naszym marzeniem już od dawna i uważam, że była to jak dotąd najlepsza z naszych podróży. Dlatego też, chciałabym podzielić się z Wami naszym doświadczeniem i podpowiedzieć jak samodzielnie zorganizować podobny wyjazd.





 1. Bilety

Jeżeli chodzi o połączenia lotnicze, zdecydowaliśmy się na podróż samolotem linii Wizz Air . W sumie za loty zapłaciliśmy 1300 złotych w obie strony. Wylecieliśmy z Katowic 20.01, lot trwał około 5 godzin.



2. Nocleg

Początkowo szukaliśmy noclegu na stronie
 booking.com, ale ceny były dość wysokie. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na wynajęcie pokoju na portalu Airbnb. Skusiła nas głównie cena pokoju :) Za tygodniowy pobyt zapłaciliśmy w sumie 177 euro. Nie chce tutaj podawać konkretnego użytkownika i miejsca w którym spaliśmy, ponieważ każdy preferuje inny rodzaj noclegu i standardy. W każdym bądź razie, nie było to miejsce typowo turystyczne, tylko lokalna dzielnica. W naszym mieszkaniu były jeszcze dwa inne pokoje ( w których podczas naszego pobytu mieszkała para ze Słowacji i przemiły Szkot), kuchnia, salon, dwie łazienki i balkon. Do dyspozycji gości była też pralka. Myślę, że takie rozwiązanie to świetna opcja dla ludzi, którzy chcą bliżej poznać lokalne zwyczaje i nawiązać nowe znajomości.
Noclegu polecam szukać również na facebooku. Po wpisaniu słowa Teneryfa wyskakuje kilka grup, gdzie można poczytać o tej cudownej wyspie i znaleźć wielu Polaków, którzy oferują nocleg w apartamentach i hotelach.

3. Transport

Będąc na Teneryfie koniecznie wypożyczcie samochód, albo tak jak my poruszajcie się po wyspie środkami transportu. Nie siedźcie w jednym miejscu, tam jest tak pięknie!

Wybierając autobus ( TITSA) opłaca się kupić kartę Bonobus wtedy zaoszczędzicie na przejazdach. Co do samochodu to sporo osób poleca wypożyczalnie Autoreisen lub Cicar, ale koniecznie rezerwujcie autko online. Wtedy wychodzi dużo taniej ( Seat Ibiza ok. 57 euro na tydzień )*.


4. Pogoda

Co tu dużo pisać, pogoda była wspaniała. W Polsce -10, a na wyspach 17-18 stopni w cieniu. Przez cały tydzień świeciło słońce, ludzie plażowali i kąpali się w oceanie. Mówię tutaj oczywiście o południowej części wyspy, a dokładnie okolicach Los Christianos. Jeżeli ktoś planuje wyjazd zimą to właśnie tam najlepiej pojechać. Pogoda jest najpewniejsza.








5. Ceny, jedzenie

Śniadania i kolacje jedliśmy zawsze w mieszkaniu, natomiast obiad na mieście. Ceny jedzenia są porównywalne do cen w Polsce. Przykładowy obiad który składał się z frytek, surówki i połowy kurczaka z rożna kosztował 5 euro. Do tego kufel zimnego piwa za 1 euro. I to wszystko w knajpie w pierwszej linii brzegowej z pięknym widokiem na ocean.





6. Atrakcje

Przed wylotem na wyspę od kilku osób usłyszałam, że można ją zwiedzić w jeden dzień i generalnie nie ma tam niczego ciekawego.. ( czyżby nam zazdrościli?). Atrakcji jest naprawdę dużo.
Mając samochód najlepiej samemu wszystko zorganizować. My skorzystaliśmy z usług polskiego biura podróży Teneryfa po Polsku. Byliśmy w Lora Parku, na wulkanie Teide i na wycieczce objazdowej dookoła Teneryfy. Ta ostatnia podobała się nam najbardziej. Południowa i północna część wyspy znacznie różni się roślinnością jak i temperaturą. Podczas wycieczki zobaczyliśmy dawną stolicę Teneryfy, ogród botaniczny, Mascę i klify Los Gigantes.

Lora Park to propozycja idealna dla rodzin z dziećmi. Opinie na temat miejsc tego typu są podzielone, jednak nie da się ukryć, że pokazy delfinów, papug, orek i lwów morskich robią wrażenie. Na pokazie orek nie siadajcie na miejscach oznaczonych na niebiesko - chyba, że chcecie być cali mokrzy :).

Wulkan Teide - najwyższy szczyt Hiszpanii o wysokości 3.718 m n.p.m. Niewątpliwie warto go zobaczyć, ale z doświadczenia wiemy, że niektórzy mogą odczuwać lekki dyskomfort związany ze zmianą wysokości. Teren dookoła wulkanu jest przepiękny i robi duże wrażenie. Jeżeli chodzi o wyjście na sam szczyt wulkanu, należy mieć pozwolenie na konkretny dzień. Polecam rezerwować pozwolenie dużo wcześniej, ponieważ może się okazać, że nie będzie już miejsc.

Inne godną polecenia atrakcją jest park wodny Siam Park- dobra zabawa gwarantowana.





Mam nadzieję, że znajdziecie kilka pomocnych informacji, jeżeli mielibyście jakieś pytania piszcie w komentarzach, bo nie sposób opisać tutaj wszystkiego. Chciałam również podkreślić, że nie jest to wpis sponsorowany. Dodałam linki do stron i usług z których byliśmy zadowoleni. Może ktoś z Was też skorzysta.

 I tak na zakończenie, co tu dużo pisać.. my jesteśmy zakochani w Teneryfie i odwiedzimy ją na pewno po raz kolejny. Jest to piękne, ciepłe miejsce i co najważniejsze przystępne cenowo dla każdego.

 A Wy co sądzicie o tej i o innych Wyspach Kanaryjskich? Gdzie warto pojechać?:)

* Informacja o cenie samochodu pochodzi z grupy Teneryfa, znajdziecie ją na facebooku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz